Malowanie farbami to prawdziwa frajda, ale także świetne ćwiczenie małej motoryki, koordynacji ręka-oko. Nie można zapomnieć o jeszcze jednym istotnym aspekcie - uwrażliwianiu dziecka na piękno:) Szukając alternatywnych sposobów malowania, znalazłam kartonowy domek do własnoręcznego złożenia i pokolorowania. Kosztował 35 zł, a zabawa nim jest bezcenna.
Po złożeniu ( niezbyt skomplikowanym - poradziłam sobie sama) naszym oczom ukazał się pokaźnych rozmiarów domek, do którego bez problemu wejdzie dwoje dzieci. Domek tak naprawdę jest wielką kolorowanką - nasz ma nadrukowany wzór warsztatu robota:) Tematyka wydawałoby się chłopięca, ale mojej dziewczynce podobał się bardzo. Rozłożyłyśmy farby i zaczęłyśmy go kolorować.
Zabawa była naprawdę przednia - domek z każdą chwilą stawał się coraz bardziej kolorowy:
Nie dałyśmy rady pokolorować go za pierwszym razem, bo po pewnym czasie zwyciężyła chęć zabawy w domku:
Do malowania domku wracałyśmy jeszcze kilka razy i nadal nie jest jeszcze gotowy:) Bardzo polecamy!
środa, 26 marca 2014
czwartek, 20 marca 2014
Świat literek
Obie uwielbiamy wizyty w księgarni. Podczas ostatniej Paula znalazła w dziale gier plastikowe literki na magnesy. Pomyślałam, że jeśli ją to zainteresowało, warto poczynić taki edukacyjny zakup :)
Kiedy wróciłyśmy do domu, zaraz zaczęłyśmy zabawę. Układałyśmy je je najpierw kolorami, potem podzieliłyśmy na grupy literkowe.
Zaczęłyśmy układać proste słowa: MAMA, PAULINKA.
Znalazłam karty obrazkowe i zaczęłyśmy wspólnie układać wyrazy:
Oczywiście Paula nie ułoży sama jeszcze słów, ale kilka liter kojarzy. Wybierałam zatem litery, z których składa się dane słowo i z podpowiedziami typu: "A teraz okrągła, czerwona litera", szło nam całkiem dobrze.
Paula z obrazkami:
Same karty obrazkowe mogą służyć do wielu zabaw - o tym już niedługo:)
Kiedy wróciłyśmy do domu, zaraz zaczęłyśmy zabawę. Układałyśmy je je najpierw kolorami, potem podzieliłyśmy na grupy literkowe.
Zaczęłyśmy układać proste słowa: MAMA, PAULINKA.
Znalazłam karty obrazkowe i zaczęłyśmy wspólnie układać wyrazy:
Oczywiście Paula nie ułoży sama jeszcze słów, ale kilka liter kojarzy. Wybierałam zatem litery, z których składa się dane słowo i z podpowiedziami typu: "A teraz okrągła, czerwona litera", szło nam całkiem dobrze.
Paula z obrazkami:
Same karty obrazkowe mogą służyć do wielu zabaw - o tym już niedługo:)
sobota, 15 marca 2014
Ciastoplasto Wesołe ZOO
Jesteśmy wielbicielkami wszelkich mas plastycznych - plasteliny, modeliny, ciastoliny, piankoliny. Trenują umiejętności manualne, cierpliwość, dokładność, ale również rozwijają wyobraźnię i poczucie estetyki. Tworzymy z nich zarówno rzeczywiste przedmioty, jak i postacie z naszej fantazji. Kiedy znalazłam w jednym ze sklepów ciastoplasto, wiedziałam, że musimy je wypróbować. Jak się później okazało, w kartoniku były przygotowane wzory jak ulepić zwierzątka - do każdego w osobnym woreczku była ciastolina w odpowiednim kolorze oraz samoprzylepne oczka.
Zakasałyśmy rękawy i zasiadłyśmy do pracy.
Paula lepiła duże elementy - czyli korpusy; a ja małe (nóżki, uszy). Potem wspólnymi siłami składałyśmy zwierzątko w całość, a Paula kończyła nasze dzieło naklejając oczka. Wyszło naprawdę super!
Ciastoplasto ma konsystencję elastycznej pianki - bardzo przyjemnej w dotyku. Gdy ulepione zwierzątka trochę postały, poszczególne elementy połączyły się i masa stężała. Paula do tej pory bawi się naszymi zwierzakami.
Z każdego kompletu ciastolin zostało nam trochę masy, z której ulepiłyśmy swoje zwierzątka: kotka z "pozostałości" po myszce i liska z "pozostałości" po tygrysku.
Bardzo polecam:
- szczególnie dla rodziców, których zdolności plastyczne i wyobraźnia przestrzenna nie zawsze pozwala na ulepienie zwierzaka
- dziecko widzi na początku pracy, jaki będzie efekt i ma dodatkową motywację
- zostają naprawdę sympatyczne zabawki.
![]() |
Komplet do zrobienia myszki |
Zakasałyśmy rękawy i zasiadłyśmy do pracy.
Paula lepiła duże elementy - czyli korpusy; a ja małe (nóżki, uszy). Potem wspólnymi siłami składałyśmy zwierzątko w całość, a Paula kończyła nasze dzieło naklejając oczka. Wyszło naprawdę super!
Ciastoplasto ma konsystencję elastycznej pianki - bardzo przyjemnej w dotyku. Gdy ulepione zwierzątka trochę postały, poszczególne elementy połączyły się i masa stężała. Paula do tej pory bawi się naszymi zwierzakami.
Z każdego kompletu ciastolin zostało nam trochę masy, z której ulepiłyśmy swoje zwierzątka: kotka z "pozostałości" po myszce i liska z "pozostałości" po tygrysku.
Bardzo polecam:
- szczególnie dla rodziców, których zdolności plastyczne i wyobraźnia przestrzenna nie zawsze pozwala na ulepienie zwierzaka
- dziecko widzi na początku pracy, jaki będzie efekt i ma dodatkową motywację
- zostają naprawdę sympatyczne zabawki.
czwartek, 13 marca 2014
Malowanie dłońmi
Uwielbiamy wszelkie zabawy z farbami. Malowanie to nie tylko pędzelek i kartka. Staram się jak najbardziej urozmaicać te zajęcia, bo jak wiadomo małe dzieci szybko się nudzą. Tym razem postawiłyśmy na malowanie dłońmi. Paula była tym wręcz zachwycona.
Na kartce odbijałyśmy pomalowane farbą dłonie. Już samo malowanie rączek jest super zabawą. Najpierw robiłam to ja, jednak szybko Paula przejęła stery. Wymalowaną grubą ilością farby rękę przykładamy do kartki i odbijamy niczym stempel. Wybierałyśmy coraz to nowe kolorowy - na koniec powstał wspaniała, kolorowa kompozycja. Taki obrazek namalowany własnymi dłońmi jest nie tylko wspaniałym dziełem małej sztuki, ale również pamiątką.
Na kartce odbijałyśmy pomalowane farbą dłonie. Już samo malowanie rączek jest super zabawą. Najpierw robiłam to ja, jednak szybko Paula przejęła stery. Wymalowaną grubą ilością farby rękę przykładamy do kartki i odbijamy niczym stempel. Wybierałyśmy coraz to nowe kolorowy - na koniec powstał wspaniała, kolorowa kompozycja. Taki obrazek namalowany własnymi dłońmi jest nie tylko wspaniałym dziełem małej sztuki, ale również pamiątką.
Mamusiu, w co się dziś pobawimy?
Kiedy wracam z pracy, od progu wita mnie moja córka z pytaniem: Mamusiu, w co się dziś pobawimy?
Codziennie wymyślamy nowe zabawy. Paulinka, która lada dzień skończy 3 lata, jest wspaniałą motywatorem, gdyż jest niezwykle żądna nowych wyzwań. W związku z tym wciąż poszukuję nowych pomysłów i wprowadzam je w życie. Uwielbiamy wszelkie zabawy twórcze, gry i układanki. Szukamy nowych sposobów na wykorzystanie różnych naszych skarbów. P. jest nieodrodną córką swojej matki, bibliofilki - stąd nie ustajemy w literackich peregrynacjach.
Inspiracji szukam wszędzie - w tym celu przeglądam namiętnie blogi innych mam, lustruję sklepy internetowe i klasyczne, przeglądam poradniki opisujące propozycje zabaw.
Pomysł na własny blog zrodził się z potrzeby dokumentowania naszych zabaw, testów produktów dla dzieci dostępnych na rynku, a także godnych polecenia książek, które pokochała moja córka.
Zapraszamy do naszego świata zabawy!
Codziennie wymyślamy nowe zabawy. Paulinka, która lada dzień skończy 3 lata, jest wspaniałą motywatorem, gdyż jest niezwykle żądna nowych wyzwań. W związku z tym wciąż poszukuję nowych pomysłów i wprowadzam je w życie. Uwielbiamy wszelkie zabawy twórcze, gry i układanki. Szukamy nowych sposobów na wykorzystanie różnych naszych skarbów. P. jest nieodrodną córką swojej matki, bibliofilki - stąd nie ustajemy w literackich peregrynacjach.
Inspiracji szukam wszędzie - w tym celu przeglądam namiętnie blogi innych mam, lustruję sklepy internetowe i klasyczne, przeglądam poradniki opisujące propozycje zabaw.
Pomysł na własny blog zrodził się z potrzeby dokumentowania naszych zabaw, testów produktów dla dzieci dostępnych na rynku, a także godnych polecenia książek, które pokochała moja córka.
Zapraszamy do naszego świata zabawy!
Subskrybuj:
Posty (Atom)